Przygoda w ruinach zamku
Błąd podsumowania...
Znów mieli się spotkać. To była jego pierwsza dziewczyna tak na poważnie. Na co dzień był nieśmiały, ale zawsze pragnął ją zaskakiwać. Przy niej czuł się zupełnie inaczej. Miał wrażenie, że razem mogą konie kraść. Zapominał o wszystkim, nie patrzył na innych. Chociaż spotykali się już dość długo, jeszcze się nie kochali. Za każdym razem kiedy ją widział, wiedział jednak, że długo już nie wytrzyma.
Chciał, żeby oboje to zapamiętali. Pragnął rozpalić ją do czerwoności tak, żeby sama błagała go o to, żeby w nią wszedł. Planował to dłuższy czas. Na początku chciał po prostu ją do siebie zaprosić. Codziennie, kiedy kładł się do łóżka, oczami wyobraźni widział, jak ona kładzie się na nim. Zawsze wyobrażał sobie, jak jej włosy opadają na jego nagie ciało. Bardzo mu się podobała. Była szatynką, a jej długie włosy sięgały prawie jej pupy. Dla niego była ideałem.
Zawsze pragnął, żeby to ona była na nim. Była tak zgrabna, że chciał na nią patrzeć. Wzrokiem mógłby ją pożreć. Chociaż zazwyczaj miała na sobie luźne ubrania, wiedział, że jest niesamowicie zgrabna. Zawsze kiedy ją przytulał, czuł, że ma idealną talię, większy biust i zgrabną pupę. Czasami wyobrażał sobie nawet, jak w nią wchodzi. Chociaż był nieśmiały, seks wydawał się być dla niego czymś niesamowitym. Miał takie zachcianki, o, których niektórzy nawet by nie pomyśleli. Podobał mu się zwłaszcza seks analny, ale wiedział, że na pierwszy raz to może być zbyt wiele. I dla niej i dla niego.
Postanowił, więc zaplanować coś mniej sprośnego, ale wciąż ekscytującego. Oprócz seksu analnego zawsze podobał mu się seks w nietypowych miejscach. Kiedy oglądał filmy porno, wybierał z reguły te kręcone gdzieś na zewnątrz. W aucie, ogrodzie, na plaży. Sam chciał wymyśleć coś bardziej oryginalnego. Postanowił, że weźmie ją na pobliskie ruiny zamku.
Umówił się z nią późnym wieczorem. Nie chciał, żeby na zamku byli turyści. Chciał, żeby było to miejsce publiczne, ale bez publiki. Przecież nie chciał jej wystraszyć, ani nie chciał, żeby spanikowała. Pragnął jej z całych sił i pragnął, żeby to wydarzyło się dziś.
Do tej randki przygotowywał się dłużej niż zawsze. Ubrał się bardzo elegancko, ogolił, ułożył fryzurę. Ciało spryskał drogimi perfumami. Były lekko duszące. Chciał, żeby jego zapach przeszedł na nią i żeby czuła go jeszcze po powrocie do domu.
Pojechał po nią swoim autem. Unosił się w nim delikatny dym papierosów. Podjechał pod jej blok i poczekał, aż zejdzie na dół. Kiedy zobaczył ją wychodzącą z klatki, ucieszył się, bo miała na sobie luźne spodnie. Już oczami swojej wyobraźni widział, jak wkłada w nie swoją rękę i robi jej dobrze. Ona zupełnie się tego nie spodziewała, ale o to mu właśnie chodziło.
Wsiadła do samochodu i odjechali. Na przywitanie dała mu całusa w policzek. Od razu zaczęli rozmawiać. Zawsze mieli jakieś nowe tematy. Właściwie nigdy nie milczeli. Spytała gdzie jadą, ale on odparł, że to będzie niespodzianka. Ona ich nie znosiła, ale stwierdziła, że da mu szansę i nie będzie dopytywać. Powiedział, jej, że jest grzeczną dziewczynką i na pewno nie pożałuje.
Położył swoją dłoń na jej kolanie, dodał gazu i pędził przed siebie. Nie mógł się doczekać, aż w końcu jego dłoń zawędruje ku jej małej, a później wyląduje w niej swoim penisem. Na samą myśl jego członek robił się twardy. Jeszcze nigdy tego nie robił, więc bał się, że zbyt długo nie wytrzyma. To właśnie dlatego najpierw chciał zrobić jej dobrze swoją ręką. Tym bardziej, że strasznie go to kręciło.
Ona mieszkała w okolicy dopiero od niedawna i jeszcze jej dobrze nie znała. Tym bardziej czuła dreszczyk emocji. Kiedy zobaczyła ruiny zamku nocą, była pod wrażeniem. Nigdy nie była tu w dzień, a co dopiero w nocy. Pomyślała wtedy, że trafił jej się prawdziwy romantyk. Właściwie myślała, że to typowa randka. Że razem pospacerują, zwiedzą to i owo i pojadą do domu. Było jednak o wiele bardziej ekscytująco.
Kiedy dojechali, zaparkował na ciemnym parkingu. Oprócz nich nie było na nim nikogo. Czuł dużą satysfakcję. Zależało mu na tym, żeby byli tam sami i się udało. Samo miejsce zrobiło wrażenie nie tylko na niej, ale i na nim. Był zadowolony ze swojego pomysłu, tym bardziej, że widział, że jej się podoba. Niespodzianka miała jednak dopiero nadejść. Zanim wysiedli z samochodu, namiętnie, ale delikatnie ją pocałował. Zawsze robił to z niesamowitym wyczuciem.
Oboje wysiedli. Przytulił ją i zapytał się czy jej się podoba. Wtedy ona poczuła coś, czego wcześniej jeszcze nie czuła. Nie, nie. Nie było to podniecenie, zachwyt, ani nic podobnego. Poczuła, jak z jego spodni chce się wydostać nabrzmiały penis. Zdziwiła się. Zazwyczaj nie zauważała tego, żeby go podniecała. Czasami z tego powodu czuła się nawet zawiedziona. Tym razem widziała, jak bardzo jest naładowany. Zastanawiała się czy to dlatego, że ubrała obcisłą bluzkę czy może jest to spowodowane jego niespodzianką. Nie dał jej jednak myśleć tak zbyt długo. Pociągnął ją za dłoń i kazał za sobą iść.
Spacerowali dłuższą chwilę. Obeszli ruiny zamku na około. Z jednej strony, od frontu znajdował się niewielki taras widokowy. Stwierdził, że będzie to najlepsze miejsce na to, żeby zrobić jej dobrze. Na tą myśl jego członek znów zrobił się nabrzmiały. Miał wrażenie, że zaraz eksploduje, ale nie dawał tego po sobie poznać. Chciał ją zaskoczyć. Nie wiedział, że ona już wie co się święci. Jego członek był tak nabrzmiały, że nie dało się tego ukryć.
Kiedy doszli na taras, ona oparła się o barierkę. Była zachwycona widokiem. Było z niego widać prawie całe miasto. Ruiny znajdowały się, bowiem na lekkim wzniesieniu. Wszystko wydawało jej się być niesamowite. Postanowiła się tą chwilą napawać i nie myśleć o niczym. Jej pustkę w głowie szybko wypełniły jednak sprośne myśli. Wszystko dlatego, że poczuła nagle, jak on za nią stoi, a jego penis pręży się przy jej pupie.
Planował, że zanim w nią wjedzie, najpierw zrobi jej dobrze. Tak też zrobił. Jego ręka powędrowała w stronę jej luźnych spodni. Idealnie się tam wpasowała. Jego palce delikatnie wsunęły się pod jej majtki. Wszystko robił z takim wyczuciem, że strasznie ją to podniecało. Mimo, że byli w miejscu publicznym, nie miała ochoty na to, żeby protestować. Dała się ponieść emocjom, chciała zapamiętać to na zawsze.
Najpierw dotykał jej łechtaczki. Delikatnie poruszał palcami w górę i w dół. Poczuł, że jest idealnie wygolona, od razu wyobraził sobie, jak wspaniale musi wyglądać. Przez chwilę żałował nawet, że nie może jej tam rozebrać. Kiedy zobaczył, że zaczyna robić się jej dobrze, postanowił zejść jeszcze niżej. Była tak podniecona, że zaczęły jej się uginać nogi. Cały czas patrzyła na panoramę miasta. Wszystko wydawało jej się być nierealne.
Wkładając swoje palce do jej pochwy poczuł to, jak bardzo jest mokra. Miał niesamowitą satysfakcję. Sam był podniecony tak, że wiedział, że już długo nie wytrzyma. Drugą ręką zaczął rozpinać swoje spodnie. Nie zajęło mu to długo. Widząc co chce zrobić, ona spojrzała na niego z lekką paniką. Ale jak to? Mają robić to tu? Tak publicznie? A jak ktoś przyjedzie? Albo są tu kamery?
Dla niego nie miało to żadnego znaczenia. Pragnął jej tu i teraz. Zaplanował to i nie miał zamiaru tych planów zmieniać. Widząc jego spojrzenie, z, którego biło pożądanie, postanowiła mu się oddać w całości. Wyjął rękę z jej spodni i od tyłu delikatnie je zsunął. Właściwie z boku za wiele nie było widać. To ją trochę uspokoiło. Cała sytuacja, chociaż była dla niej dość krępująca, strasznie ją podniecała.
W końcu w nią wszedł. Ruszał się powoli, bo wiedział, że kilka mocniejszych ruchów i nie wytrzyma. To był jego pierwszy raz. Od samego początku czuł, że jego jądra zaraz eksplodują. Rzeczywiście wytrzymał tak tylko chwilę. Dla niej nie miało to większego znaczenia. Kiedy w nią wszedł jego ręka na nią wróciła i pieściła ją tak, że sama doszła w sekundę.
W końcu się spuścił. Zanim to zrobił wszedł w nią jeszcze mocniej, tak żeby to czuła i się udało. Nagle poczuła, jak jej pochwę wypełnia sperma. Czuła dokładnie to jak wytryska. Ich oddechy się wtedy złączyły. Pocałował ją delikatnie i z kieszeni marynarki wyciągnął papierosy. Oboje zapalili, będąc w objęciach napawali się tym momentem tak jeszcze przez dłuższą chwilę, po czym pełni satysfakcji wrócili do domu.
Twoja ocena anegdoty: Dokonaj oceny przyciskiem |
Lista opublikowanych komentarzy | Oceń | |
---|---|---|
I za 9 miesięcy urodziło się im dziecko Ocena: 1 |
library_books Ja i moja współlokatorka » | |
library_books Ciemna noc » | |
library_books Martynka » |
|